Ostatnio do obiadu były u nas buraczki na zimno, gdyż akurat w lodówce już od dłuższego czasu mieszkały i trzeba było coś w końcu z nimi zrobić. Przeszukałam internet, aby znaleźć przepis wg którego surówka była by podobna do kupowanej przez moich rodziców w pobliskim sklepie mięsnym. Spodobał mi się przepis Asi i postanowiłam na jego podstawie przygotować moje. Doprawiłam po swojemu, a dokładniej tak, aby odzwierciedliły smak tych sklepowych. Wyszły pyszne, wyjadałam same z miski. Na pogodę jaka ostatnio panuje buraczki takie są idealne. Sałatka ta musi być słodka, a zarazem kwaśna. Octu dodałam 4 łyżeczki, ale jeśli lubicie mniej kwaśne proponuję zacząć od 3 i później doprawiać w razie potrzeby.
SKŁADNIKI :
- 800 g średnich buraków
- 2 małe jabłka
- 1 mała cebula
- 4 łyżeczki cukru
- 3 - 4 łyżeczki octu
- 1/4 łyżeczki pieprzu
- 1 łyżeczka soli
Buraczki myjemy i owijamy każdego osobno folią aluminiową.Wykładamy na blaszkę i wstawiamy do piekarnika na około 80 - 90 minut. Upieczone buraczki zostawiamy w foli do przestudzenia, a następnie jeszcze ciepłe obieramy ze skórki i ścieramy na tartce o grubych oczkach.
Cebulę obieramy i drobno siekamy, dorzucamy do buraczków.
Jabłka również obieramy, wykrawamy gniazda nasienne i ścieramy do buraczka na tartce o grubych oczkach.
Do miski z buraczkami i jabłkami dodajemy cukier, ocet, pieprz i sól. Wszystko dokładnie wymieszać i ewentualnie skorygować wg swojego smaku cukrem lub octem.
Doskonale smakują na zimno, ale równie dobrze można je podgrzać.
Moje ulubione buraczki. Wspanialy prosty tradycyjny przepis:) Ja dodaje jeszcze odrobine oliwy:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń