Na facebooku znajdziecie taką grupę "co dziś na obiad ?", grupy nie będę reklamować mimo, ze można się zainspirować pomysłem na posiłek, niestety atmosfera jest tam podła, wiele osób nie ma kultury osobistej i podważa zdania innych. Nie ważne, w każdym bądź razie zobaczyłam tak nadzianego mięsem kalafiora, którego członkowie nazywają "mózgiem". Ja takich skojarzeń nie mam i jakoś mi to określenia nie pasuje. W niedzielę stworzyłam własny przepis na tego jakże pięknie się prezentującego kalafiora. Wyszedł bardzo smaczny, jedyna rada kalafior musi być ugotowany zanim go wsadzimy w mięso inaczej będzie twardy, wiem to stąd, gdyż niedogotowane końcówki przy głąbie w czasie godzinnego pieczenia nie zmiękły.
SKŁADNIKI :
- 1 niewielki kalafior
- 1 łyżeczka cukru
- 2 łyżeczki soli
- 500 g mięsa mielonego wieprzowego
- 1 cebula
- 1 łyżka majonezu
- 1 bułka czerstwa + mleko do namoczenia
- 1 jajko
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 1 łyżka jarzynki
- sól, pieprz
- 10-12 dużych plastrów boczku
Przygotowujemy farsz. Bułkę zalewamy taką ilością mleka, aby była cała zakryta i odstawiamy do momentu, aż całkowicie nasiąknie. Do dużej miski wkładamy mięso mielone. Cebulkę obieramy, kroimy w kostkę i dorzucamy do mięsa. Nasiąkniętą bułkę odciskamy z nadmiaru mleka, dorzucamy do miski z mięsem. Dodajemy majonez, jajko, paprykę, jarzynkę i wyrabiamy farsz. Doprawiamy do smaku pieprzem i solą.
W naczyniu do zapiekania na dno kładziemy 3 plastry boczku. Z kalafiora wykrawamy z środka głąba. Jeśli poprzecinają nam się różyczki nie ma co się przejmować farsz je zlepi. Połowę farszu upychamy w miejsce gdzie był głąb i na ile nam się da między różyczki. Łapiemy kalafiora od spodu i szybkim ruchem przekładamy go farszem do ułożonego w naczyniu boczku. Teraz resztą farszu oblepiamy w miarę dokładnie wierzch kalafiora, dociskają delikatnie, aby wszystko się skleiło. Na koniec obkładamy powstałego faszerowanego kalafiora plastrami boczku.
Wstawiamy naczynie z kalafiorem do piekarnika nagrzanego do 220 stopni i pieczemy przez 60 minut. Jeśli zbytnio boczek by się spiekał, przykrywamy go folią aluminiową i zdejmujemy ją na chwilę przed końcem pieczenia, aby się do końca zrumienił. Upieczonego kalafiora wyjmujemy z piekarnika i zostawiamy na 5 minut, aby odpoczął, po czym kroimy i podajemy ze świeżo ugotowanym ziemniaczkami.
Też ostatnio myślę o przygotowaniu takiego właśnie kalafiora. Twój wygląda super, jak tort, i jeszcze ten pięknie przypieczony boczek na wierzchu - bombowo to wyszło :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa pewno spróbuję tego kalafiora :)
OdpowiedzUsuńwow! super pomysł ;podoba mi się ;chętnie wypróbuję;) nazwa ''mózg''tez komiczna-ludzie mają niebywałe skojarzenia;)) ja polecam moją zapiekankę brokułową z kurczakiem: pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://gotujenacodzien.blogspot.com/2014/04/zapiekanka-brokuowa-pod-beszamelem.html
Wygląda super...szczególnie ten boczuś na górze :) Ja robiłam kalafiora faszerowanego mięsem z kurczaka pod beszamelem - też był pycha :)
OdpowiedzUsuńjesteś apetyczna ze swoimi przepisami
OdpowiedzUsuńJa już robiłam, pyszny kalafiorek na ciepło i na zimno. Powtórka na święta!
OdpowiedzUsuńWitam zrobiłam według przepisu, a dodam że nie bardzo umiem gotować, a jednak pochwalono mnie za to danie, smakowało bardzo, bardzo dziękuję za ten przepis, napewno znowu skorzystam, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się,ze wyszło i smakowało :)
UsuńWyszło bardzo dobre :) Podałam z sosem słodko-kwaśnym. Następnym razem bardziej przyprawie. Dzięki za przepis :)
OdpowiedzUsuń