Zawsze lubiłam makaron w wietnamskich knajpach. Mój ulubiony to sojowy, ale dziś zwykłe nudle do kupienia w każdym większym sklepie, ja zaopatruje się w Lidlu. Przepis ten dostałam od Camilki. Danie wyszło pyszne, zarówno z sosem jak i bez niego. Przyrządzenie nie zajmuje dużo czasu, a wystarczy spokojnie na 4 porcje.
SKŁADNIKI :
- 1 szklanka zielonego groszku mrożonego
- 1 średnia marchewka
- 2 ząbki czosnku
- 1/4 małego selera
- 1 mała pietruszka
- 1/2 małej papryki czerwonej
- 1/2 białej części z pora
- 1 podwójny filet z kurczaka
- 2 łyżeczki suszonych grzybów mun
- 1 opakowanie makaronu Nudle
- 4 jajka
- 4 łyżki oleju sezamowego lub kokosowego
- przyprawa do kuchni chińskiej
- sos sojowy
Marchewkę, seler i pietruszkę, obieramy i kroimy w kostkę. Paprykę wg uznania kroimy w kostkę lub w paseczki, por kroimy w dość grube półplasterki. Czosnek posiekać na cienkie plasterki. Grzyby mun zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na około 15 minut.
Makaron przygotowujemy wg wskazówek na opakowaniu.
Jajka rozbić do miseczki i delikatnie roztrzepać, ale nie zmieszać żółtka z białkami, mają być widoczne i białko i żółtka.
Na dużym ogniu na głębokiej patelni (najlepiej woku) rozgrzewamy olej wrzucamy pietruszkę, marchewkę i seler. Cały czas mieszając podsmażamy około 3 minuty, następnie dodajemy groszek, paprykę, por, grzyby mun i czosnek. Podsmażamy wciąż na dużym ogniu przez 2 minuty.
Następnie ogień ciutkę zmniejszamy i za pomocą widelca powolutku wlewamy po trochu jajek, po każdym dorzuceniu jajka delikatnie przemieszać warzywa, z jajek mają tworzyć się jakby kluski.
Gdy już wszystkie jajka są dodane wrzucamy kurczaka i znów na dużym ogniu podsmażamy tylko do momentu, aż kurczak nie będzie surowy (nie więcej niż 3 minuty).
Na koniec dodajemy makaron prosto z wody, posypujemy przyprawą do chińszczyzny do smaku i polewamy około 4 łyżkami sosu sojowego również do smaku. Za pomocą 2 łyżek przerzucamy makaron z warzywami, aby wszystko się przemieszało.
Danie podajemy samo lub polane ostrym sosem chilli.
Szkoda ze nie ma ziół tylko przyprawy gotowe to psuje całość
OdpowiedzUsuńTo proszę sobie nie psuć tylko doprawić po swojemu, w końcu każdy przepis można modyfikować wg swojego widzi mi się. Mi smakuje tak jak podałam w przepisie.
Usuń