Dawno nic na blogu się nie pojawiło, ale bez obawy to nie koniec historii Mamy i Pomocników. Zaległości jest bardzo dużo i na pewno z czasem będę się starała je uzupełniać, ale na razie zbytnio nie mam do tego głowy i czasu. Obowiązków jest dużo więcej niż wcześniej, bo starszy Pomocnik poszedł do I-wszej klasy, młodszy do przedszkola, a najwięcej uwagi potrzebuje najmniejszy Pomocnik. Tak tak w czerwcu na świecie po długim oczekiwaniu dołączyła do nas malutka kuchareczka Emilka :) I tak dziś zapraszamy na pyszne, mięciutkie ciasto drożdżowe, które upiekłyśmy z Dorotką i towarzyszącą nam dzielnie w kuchni Emilką.
ROZCZYN :