W Lidlu od niedawna możemy kupić świeże omułki (małże). Kilogram tych owoców morza kosztuje tam około 11 zł. Przyznam kupiłam z ciekawości, bo jeszcze ich nigdy nie jedliśmy i byliśmy ciekawi jak to smakuje i jak się je. W internecie poszukałam informacja co i jak zrobić. Więc najpierw trzeba je oczyścić, te z Lidla w zasadzie okazały się już prawie gotowe do zrobienia. Tylko delikatnie należało wyszorować muszelki, ale można podobno kupić też takie w których należy odcinać wystające kłaczki zwane bisiorami. Omułki możemy przygotować na różne sposoby, u nas na pierwszy ogień poszedł klasyk, lecz z racji tego, iż nie mieliśmy akurat wina zastąpiliśmy je piwem. Gotowe omułki mają być miękkie i elastyczne, jeśli po spróbowaniu były by galaretowate to znaczy, że trzeba im dać ciut więcej czasu, ale uważając, aby nie przedobrzyć, gdyż przegotowane staną się twarde i gumowe. Omułki, które podczas gotowania nie otworzą się wyrzucamy. Jak smakują omułki nie powiem Wam, bo ciężko mi to do czegokolwiek porównać, trzeba spróbować by się przekonać czy nam zasmakują. Nam najwygodniej jadło się je po prostu palcami i powiem tylko, że smakowały nam i z pewnością jeszcze kupię kolejne porcje, by wypróbować na inne sposoby.
SKŁADNIKI :
- 1 kg omułków świeżych lub mrożonych