Po raz 3 wzięłam udział w Ezoterycznym spotkaniu przy piekarniku organizowanym na facebooku przez Małgosię. W tym tygodniu do wyboru był chleb lub bułeczki, a że chleb był na zakwasie, którego nie posiadam, więc wybór był oczywisty, iż upiekę bułeczki na drożdżach. Bułki powstały z tego przepisu, wyszły bardzo duże, dlatego radzę zrobić więcej, a mniejszych. W smaku za mało słone, dlatego kolejna rada, aby wsypać jej 1/2 łyżeczki więcej. Poza tym bułeczki bardzo smaczne i mięciutkie w środku. Na drugi dzień równie świeże. Polecam je upiec nawet początkującym, bo wykonanie jest łatwe, a bułeczki warte zrobienia, na pewno jeszcze nie raz będą gościły na moim stole.
ROZCZYN :
Drożdże, mąkę i wodę wkładamy do miseczki, dokładnie łyżką mieszamy na gładką masę, przykrywamy np folią spożywczą i odstawiam w ciepłe, bez przeciągu miejsce na około 4 godziny.
Po tym czasie z pracującego rozczynu odlewamy 1 szklankę, resztę możemy odstawić w chłodne miejsce i zużyć dnia następnego lub po prostu wylewamy.
SKŁADNIKI :
- 2 szklanki mleka
- 1 szklanka płatków owsianych błyskawicznych
- 1 szklanka pracującego rozczynu
- 3 szklanki mąki pszennej typ 650
- 12 g świeżych drożdży
- 1 łyżeczka soli ( kolejnym razem dam 1 i 1/2 łyżeczki)
- 2 płaskie łyżeczki cukru
- 2 łyżki roztopionego masła
Do dużej miski wlewamy pozostałą szklankę mleka, rozczyn, drożdże i ostudzoną owsiankę. Wszystko mieszamy do połączenia, następnie dodajemy sól, cukier, masło i przesianą mąkę. Wyrabiamy gładkie, elastyczne ciasto przez około 10 minut, następnie formujemy w kulę i przekładamy do miski wysmarowanej oliwą. Wyrobione ciasto odstawiamy w ciepłe, bez przeciągów miejsce na około 90 minut do podwojenia objętości. Po tym czasie ciasto odgazujemy, uderzając je od góry pięścią, aby opadło.
Ciasto dzielimy na tyle części ile chcemy bułeczek, ja zrobiłam 9, ale kolejnym razem zrobię 12 bo wyszły bardzo duże. Z każdej części formujemy okrągłe lub podłużne bułeczki i układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia lub matą silikonową. Przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy ponownie w ciepłe, bez przeciągów miejsce na 30 minut do napuszenia. W międzyczasie piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
DODATKI :
- 1 jajko
- 1 łyżka mleka
- 2 łyżki płatków owsianych
Wstawiamy do piekarnika i pieczemy przez około 30 minut na złoty kolor (moje może temu, że duże piekły się 45 minut). Bułeczki po upieczeniu studzimy na kratce.
W ezoterycznym spotkaniu przy piekarniku udział wzięli :
Dobrafka : Bona Apetita
Joanna : Notatki kulinarne
Joanna : Różowa Kuchnia
Alina : Ala piecze i gotuje
Bożena : Moje domowe kucharzenie
Dorota : Moje Małe Czarowanie
Iwona : Ivka w kuchni
Bożena : Moje domowe kucharzenie
Agata : Kulinarne przygody Gatity
Dorota : Moje Małe Czarowanie
Insulina : facebook
Joanna : Notatki kulinarne
Joanna : Różowa Kuchnia
Alina : Ala piecze i gotuje
Bożena : Moje domowe kucharzenie
Dorota : Moje Małe Czarowanie
Iwona : Ivka w kuchni
Bożena : Moje domowe kucharzenie
Agata : Kulinarne przygody Gatity
Dorota : Moje Małe Czarowanie
Insulina : facebook
MalgosiaZ : Smaki Alzacji
Marta : Para w kuchni
Lidia : facebook
Anna Maria : What's cooking
Karolina : Kresowa panienka
Łucja : Fabryka kulinarnych inspiracji
pychotka :)
OdpowiedzUsuńPyszne bułki to fakt...no i ciut za mało słone..dzięki za wspólne pieczenie..
OdpowiedzUsuńPiękne sa Justynko, dzięki za wspólne pieczenie :-)
OdpowiedzUsuńJakie piękne! Na pewno wyśmienite!
OdpowiedzUsuńPiękne bułeczki! Zjadłabym na śniadanko :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mi ciasto na nie rośnie:) Czuję, że będą rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńsuper! wielki dzięki za spotkanie:)
OdpowiedzUsuńFajne bułeczki, dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPyszne bułeczki! Dziękuję za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńPuszyste wyszły bardzo ;)
OdpowiedzUsuńnam również bardzo smakowały i już obiecałam mężowi że mu upiekę, ponieważ on nie jadł :) dziękuję za wspólne pieczenie!
OdpowiedzUsuńJuz zrobione! Super bułeczki, troszkę zagapiłam się z tym zaczynem, nie miałam maki 650, ale i tak wyszły mega!
OdpowiedzUsuńhttp://shiralkucharzy.blogspot.com/2014/02/domowe-bueczki-owsiane-na-owsiance.html
A ja wczoraj znalazłam jeszcze jedną bułeczkę i byłam pod wrażeniem, bo wciąż była taka mięciutka i świeża jak na początku, rzadko to się zdarza przy pieczywie :)
Usuń