30 listopada 2012

Biedronka

Pora na przepis na ciasto które się niesamowicie prezentuję. Prawie rok temu, bo na 6 grudnia mąż kupił w sklepie kawałek ciasta, które nazywało się Biedronka. Bardzo mi się podobały te ciemne kropki na czerwony tle. Niestety jak smakowało nie powiem bo nie wiem. Wtedy jako mama karmiąca 2 miesięczne dziecko nie mogłam jeść nic co zawierało nabiał, białko. No cóż, ale ciekawość mnie zżerała jak to ciasto jest zrobione. Przeszukałam internet i nie trafiłam niestety akurat na takie. Znalazłam za to inną Biedronkę, która mnie urzekła. Przepis dałam do zakładek i musiał tam czekać ponad 10 miesięcy, aż go postanowiłam wypróbować. Akurat natrafiła się okazja we wrześniu na moje urodziny, aby upiec coś co ładnie się w całości zaprezentuje na stole. Ku mojemu zdziwieniu ciasto szybko zniknęło mimo, że nie było aż tak wilgotne i kremowe jak to u mnie w domu być powinno. Źródło tego przepisu pochodzi od Arabeski Waniliowej.





 CIASTO KAKOWE: 
  • 1/2 kostki margaryny
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1 i 1/2 szklanki mąki
  • 1/2 szklanki śmietany 18 %
  • 2 łyżki dżemu (u mnie domowy winogronowy)
  • 1 łyżeczka sodki
  • 1 łyżka kakao
  • 2 jajka
 Mąkę przesiać. Margarynę i cukier rozpuścić w garnuszku, a następnie ostudzić. Gdy już będzie zimne dodać mąkę i zagnieść gładkie ciasto. Włożyć do zamrażalnika na około 2 godziny, aby ciasto zamarzło.

Gdy już ciasto będzie wystarczająco zmrożone, aby dało się łatwo ścierać na tartce przygotować ciasto ucierane. 

Śmietanę, dżem, sodkę, kakao i jajka utrzeć mikserem, aby wszystkie składniki się dobrze połączyły. Do tej masy zetrzeć na tartce o grubych oczkach ciasto z zamrażalnika (ja to zajęcie dałam mężowi, chce jeść to też niech coś zrobi). Wszystko delikatnie wymieszać. Przelać do tortownicy o wymiarach 26 cm wysmarowanej tłuszczem i wysypanej bułka tartą. Piec około 30 minut w temperaturze 180 stopni.


BISZKOPT: 
  •  3 jajka
  • 1/2 szklanki cukru
  • 3/4 szklanki mąki
Z jajek oddzielić żółtka od białek. Białka ze szczyptą soli ubić na sztywną pianę. Następnie dodawać po 1 żółtku i łyżce cukru dalej ubijając na puszystą i gładką masę. Mąkę przesiać a następnie dodać do masy jajecznej i delikatnie wymieszać. Dno tortownicy o wymiarach 26 cm wysmarować tłuszczem i wysypać bułką tartą. Boki zostają suche. Ciasto wylać do formy i piec około 30 minut w temperaturze 180 stopni.

Gdy ciasto ostygnie, oddzielić nożem biszkopt od tortownicy. Małym kieliszkiem od wódki na biszkopcie powycinać kółka, które będą kropkami biedronki.


KREM:
  • 1/2 opakowania budyniu waniliowego bez cukru
  • 1/4 szklanki cukru
  • 3/4 szklanki mleka
  • 1/2 kostki margaryny
Do połowy mleka  dodać budyń i cukier, wymieszać. Drugą część mleka zagotować, a gdy zawrze wlać to z budyniem i energicznie mieszając ugotować. Na budyń położyć folię spożywczą tak, aby go dotykała i zostawić do całkowitego ostygnięcia.
Gdy budyń jest zimny, utrzeć margarynę na puszysto i dodawać po łyżce budyniu dalej ucierając.


DEKORACJA:
  • 1 czerwona galaretka (truskawkowa lub wiśniowa)
  • 1 granatowa galaretka (np. szafirowa o smaku wieloowocowym firmy Wodzisław)

 Galaretki, każdą osobno rozpuścić w 1,5 szklanki gorącej wody. Odstawić by trochę stężały.

W tortownicy w której piekliśmy ciasta ułożyć najpierw ciasto kakaowe, następnie wyłożyć krem i równo rozsmarować. Na krem położyć biszkopt, delikatnie dociskając go. Gdy granatowa galaretka już trochę stężeje wlewać ją w otworki. Na wierzch wylać czerwoną tężejącą galaretkę (ja o mojej zapomniałam i jak ją lałam była już dość zbita, dlatego trzeba pilnować, aby zbytnio nie stężała).
Całe ciasto schłodzić minimum 2 godziny.


Udka z warzywami

Dziś mam dla Was obiad, który nie wymaga zbytnio wysiłku. Wystarczy torebka mrożonych warzyw, ziemniaki i udka z kurczaka. Ja warzywa kupuję w Lidlu, gdyż bardzo nam smakują, jest ich dużo i nie ma nawalonych w nich ziemniaków. Danie jest proste i na pewno przypadło by do gustu większości studentów, gdyż wystarczy wszystko zmieszać i wstawić do piekarnika. Często najprostsze potrawy są najsmaczniejsze. Tutaj za jednym pieczeniem mamy dużo warzyw i pyszne mięsko. I co najważniejsze, gdy mamy mało czasu to ten obiad może być dla nas ratunkiem.






  • 2 udka z kurczaka
  • paczka warzyw mrożonych
  • 6 dużych ziemniaków
  • sól , pieprz , papryka słodka , papryka ostra
  • 2 łyżki oleju






Udka oczyścić umyć, naciąć w kilku miejscach i wg uznania obsypać solą i paprykami.
W foremce wyłożyć rękaw do pieczenia (można użyć naczynia żaroodpornego), wysypać zamrożone warzywa. 
Ziemniaki obrać, umyć i pokroić, dodać do warzyw. Posypać solą, pieprzem i paprykami do smaku. Polać olejem i dokładnie wymieszać.
Na wierzch ułożyć udka i przykryć wszystko folią aluminiową.  



Piekarnik rozgrzać do maksimum i piec około 60 minut. Jakieś 15 minut przed końcem zdjąć folię, aby udka ładnie się zarumieniły. 

 

29 listopada 2012

Francuskie rurki z bitą śmietaną

Miałam ochotę na rurki, ale z braku czasu nie mogłam zrobić ciasta kruchego. W lodówce znalazłam gotowe ciasto francuskie, więc postanowiłam je wykorzystać właśnie do nich. Wyszły smaczne i rozeszły się najszybciej ze wszystkich słodkości, a co najważniejsze szybko się je robi, więc jeśli nagle przyjdzie komuś ochota na coś słodkiego to będzie przepis odpowiedni. Wystarczy mieć tylko w lodówce śmietanę 36 % i gotowe ciasto . Ja tylko ubolewam nad tym, że mam tylko 10 foremek, ale w najbliższym czasie mam zamiar kupić ich więcej, dużo więcej, aby nie trzeba było pół dnie spędzać przy piekarniku.





  • schłodzone ciasto francuskie
  • margaryna do smarowania foremek
  • 3 łyżki cukru
  • 200 ml śmietany 36 %
  • 1 łyżka cukru pudru
  • 1 łyżeczka żelatyny
  • 50 ml wrzącej wody

Foremki do rurek dobrze nasmarować margaryną, aby upieczone ciastka było można łatwo zdjąć.
Ciasto francuskie rozwijamy z rulonu i kroimy na cienkie paski, mniej więcej około 1,5 cm szerokości. 



Nawijamy ciasto na foremki zaczynając od szerszego końca ku węższemu. Ciasto przy zawijaniu ma nachodzić przy górnej krawędzi na siebie. Na talerzyk nasypać cukier i każdą z rurek z jednej strony obtaczać. Na blaszce rozłożyć papier do pieczenia i układać rurki stroną z cukrem do góry. Piec w piekarniku nagrzanym do 230 stopni około 20 minut. 




Żelatynę rozpuścić w 50 ml wrzącej wody, następnie zimną śmietanę ubić na sztywno z łyżką cukru pudru. Do bitej śmietany wlać żelatynę i szybko zmiksować (żelatyna nie może za bardzo ostygnąć, aby nie zrobiła się klucha). 

Rurki przy pomocy szprycy z ozdobną końcówką nadziewać bitą śmietaną. I gotowe do jedzenia. 



Żelatyna sprawia, że rurki mogą długo leżeć na stole w cieple.

28 listopada 2012

Krewetki w cieście piwnym

Przyszła pora na pyszną przekąskę. Kiedyś kupiliśmy w Lidlu już gotowe krewetki w cieście, które wystarczyło wrzucić do gorącego tłuszczu i gotowe. Smakowało nam, był do nich jakiś sos, ale nie pamiętam jaki dokładnie. Mąż już od pewnego czasu wspominał, że ma ochotę na krewetki. Więc będąc w niedzielę w sklepie pomyślałam, aby odtworzyć je samemu. Kupiliśmy mrożone krewetki królewskie i gotowy sos słodko-kwaśny Vifon. I pomyślałam, że ciasto piwne będzie do nich odpowiednie. I był to strzał w dziesiątkę. Moja mama stwierdziła, że o wiele lepsze niż te gotowe. 
A co do krewetek to teraz zrozumiałam, że już nie kupię mrożonych krewetek koktajlowych. Są malutkie, wyglądają jak robaczki i mają charakterystyczny zapach, który nie każdemu odpowiada.


KREWETKI :

  • 400 g mrożonej krewetki królewskiej

27 listopada 2012

Ciasto Tortowe

Wiele osób była zainteresowana tym ciastem, więc przepis będzie dziś. Było to drugie ciasto upieczone na sobotnie imieniny. Znalazłam je na stronie kulinarne.info pod nazwą ciasto z kremem. Zmieniłam na moim blogu nazwę na Ciasto Tortowe, gdyż wszyscy co je jedli tak właśnie o nim mówili. Myśleli, że to tort, pewnie dlatego, że jest dużo warstw, dużo kremu, dżem, alkohol czyli wszystko to co ma większość tortów. Ciasto jest bardzo smaczne, rozpływa się w ustach. Z oryginalnego przepisu zmieniłam ilość kakao, a mianowicie dodałam więcej do kremu bo lubię jak jest ono bardziej wyczuwalne i od siebie dodałam na wierzch startą białą czekoladę. Ciasto na stole prezentowało się świetnie. I co najważniejsze smakuje tak jak wygląda. Robi się je łatwo i szybko. 





BISZKOPT I :
  • 2 duże jajka
  • 3 łyżki cukru
  • 3 łyżki mąki
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
 Z jajek oddzielamy żółtka od białek. Białka ze szczyptą soli ubijamy na sztywną pianę, następnie dodając po łyżce cukru i po 1 żółtku ubijać dalej do rozpuszczenia cukru. Proszek do pieczenia wymieszać z mąką i przesiać do masy jajecznej. Delikatnie wymieszać szpatułką, tak by masa pozostała puszysta. 
Formę ( u mnie 10x30) wyłożyć papierem do pieczenia, spód wysmarować margaryną i wysypać bułką tartą. Boki zostawić suche. Ciasto przełożyć do formy i piec do tzw. suchego patyczka w temperaturze 180 stopni.
Z biszkoptu po ostudzeniu delikatnie zdjąć papier z boków i przekroić na 2 blaty.

BISZKOPT II :
  • 2 duże jajka
  • 3 łyżki cukru
  • 1,5 łyżki mąki
  • 1,5 łyżki kakao
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

 Z jajek oddzielamy żółtka od białek. Białka ze szczyptą soli ubijamy na sztywną pianę, następnie dodając po łyżce cukru i po 1 żółtku ubijać dalej do rozpuszczenia cukru. Proszek do pieczenia wymieszać z mąką i kakao i przesiać do masy jajecznej. Delikatnie wymieszać szpatułką, tak by masa pozostała puszysta. 
Formę (taką samą jak przy pierwszym biszkopcie) wyłożyć papierem do pieczenia, spód wysmarować margaryną i wysypać bułką tartą. Boki zostawić suche. Ciasto przełożyć do formy i piec do tzw. suchego patyczka w temperaturze 180 stopni.
Z biszkoptu po ostudzeniu delikatnie zdjąć papier z boków i przekroić na 2 blaty.


KREM :
  • 250 g masła roślinnego
  • 2 jajka
  • 100 g cukru
  • 3 łyżki kakao
  • sok z połowy cytryny

Do wysokiego garnka wlewamy około 5 cm wody i zagotowujemy. Na garnku stawiamy miskę do której wbijamy jajka i ubijamy je na parze na puszystą masę dodając stopniowo po łyżce cukru. Odstawiamy do całkowitego ostudzenia. Masa nie może być ciepła.
Masło ucieramy do puszystości na najwyższych obrotach miksera, a następnie dodajemy po łyżce zimnej masy jajecznej dokładnie dalej ucierając. 
Gotowy krem dzielimy na 2 równe części.
Do pierwszej części kremu dodajemy sok z cytryny i miksujemy do połączenia się składników, a do drugiej kakao i również miksujemy do połączenia się kakao z kremem.


PONCZ :
  • 100 ml wody
  • 1 kieliszek wódki
  • sok z połowy cytryny

Wodę mieszamy z wódką i z sokiem  z cytryny.


DODATKI: 
  • kwaśny dżem
  • 1/4 tabliczki białej czekolady

PRZEŁOŻENIE :

Pierwszy jasny biszkopt kładziemy na spód i polewamy ponczem, następnie smarujemy dżemem. Na dżem wykładamy 1/2 kremu cytrynowego i przykrywamy kakaowym biszkoptem. Biszkopt polewamy ponczem, wykładamy 1/2 kremu kakowego i przykrywamy drugim jasnym biszkoptem, polewamy ponczem i wykładamy drugą część kremu cytrynowego. Smarujemy dżemem i przykrywamy pozostałym kakaowym biszkoptem, który polewamy resztą ponczu. Na wierzch rozsmarowujemy pozostały krem kakaowy i ścieramy białą czekoladę na tartce o grubych oczkach. 
Wstawiamy na minimum 2 godziny do lodówki, aby ciasto się schłodziło.
 Przechowujemy w lodówce.




26 listopada 2012

Chałwowiec

W ubiegłym tygodniu szukając przepisu na ciasto imieninowe dla taty natrafiłam na Chałwowiec. Za chałwą nie przepadam, ale w kremach zjem. Ciasto wyszło pyszne, rozpływa się w ustach. Jeśli ktoś lubi, bardzo kremowe wypieki to z pewnością się nim zachwyci. Przepis znalazłam na stronie blogu Moje słodkie impresje klik. Wprowadziłam małą modyfikację a mianowicie dałam mniej chałwy, gdyż akurat w takich paczkach była sprzedawana, ale nie żałuję. Mimo to krem wyszedł bardzo słodki, jak dla mnie wystarczająco. Biorąc pod uwagę, że u nas w domu ciasto musi  być bardzo wilgotne wprowadziłam jeszcze zmianę, robiąc poncz do biszkopta. Ciasto robi się łatwo i szybko. Na pewno zagości jeszcze nieraz na naszym stole. 



Moja dobra rada, aby najpierw ugotować budyń, żeby spokojnie sobie ostygł.




BISZKOPT:
  • 6 jajek
  • 1 szklanka cukru
  • cukier waniliowy ( u mnie 2 łyżeczki cukru waniliowego domowej roboty)
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżka mąki tortowej
  • 3 budynie czekoladowe bez cukru (małe)
Od białek oddzielamy żółtka. Następnie białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę. Cukry mieszamy ze sobą. Do piany dodajemy stopniowo po łyżce cukru i po jednym żółtku dalej ubijając, aż nam powstanie puszysta masa i cukier całkowicie się rozpuści.
Mąkę, proszek do pieczenia i budynie mieszamy razem a następnie przesiewamy przez sitko do masy, bardzo delikatnie łącząc, aby efekt puszystości pozostał. Formę ( u mnie 32x20) wykładamy papierem do pieczenia, spód smarujemy masłem i wysypujemy kaszą manną lub bułką tartą, boki zostawiamy suche. Ciasto wylewamy do formy i pieczemy do tzw. suchego patyczka w 180 stopniach (u mnie w piecyku gazowym około 45 minut). Ciasto po upieczeniu odstawić do wystudzenia, a następnie zdejmujemy delikatnie papier z boków i przekrajamy na 2 blaty.


KREM: 
  • 2 budynie waniliowe bez cukru (małe)
  • 3 niepełne szklanki mleka
  • 1 kostka miękkiego masła roślinnego
  • 250 g chałwy waniliowej
Budynie gotujemy na mleku, ciągle mieszając, aby nie powstały grudki. Po zdjęciu z palnika, budyń przykrywamy folią spożywczą, tak by folia ściśle przylegała do budyniu. Zostawiamy do całkowitego wystudzenia. Budyń musi być zimny.
Gdy już budyń ostygnie ucieramy masło do puszystości, a następnie ciągle miksując dodajemy dosłownie po 1 łyżce budyniu, dobrze go łącząc z masłem. Chałwę ucieramy pałką lub blenderem i dodajemy po trochu do kremu, cały czas miksując.


PONCZ:
  • 1/2 szklanki wody
  • 2 łyżki wódki
  • 1 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
 Wódkę wlewamy do wody, następnie dodajemy kawę i mieszamy do całkowitego rozpuszczenia.


 DEKORACJA: 
  • 1/2 tabliczki gorzkiej czekolady

PRZEŁOŻENIE:

Na spód ciasta kładziemy jeden blat, polewamy ponczem, następnie wykładamy 2/3 kremu i przykrywamy 2 blatem, który też polewamy ponczem. Następnie na wierzch rozprowadzamy pozostałą 1/3 kremu. Na wierzch ścieramy na tartce o grubych oczkach czekoladę.
Ciasto wstawiamy na co najmniej 2 godziny do lodówki, aby ładnie stężało.
Przechowywać również w lodówce, by krem od ciepła się zbytnio nie rozpuszczał.




Sałatka z zupek chińskich

Dziś sałatka, która u nas w domu jest już od kilku dobrych lat. Podbiła ona nie tylko nasze serca, u każdego znajomego musiała się pojawić. Widziałam różne przepisy, ten akurat kiedyś mama przyniosła z pracy. Musi być do niej typowa ostra zupka chińska Vifona. Wiem coś o tym, bo kiedyś z koleżanką testowaliśmy inne zupki, ale brakowało wtedy sałatce smaku i musieliśmy doprawiać przyprawami. I niestety i tak nie byłyśmy zadowolone z końcowego efektu. Znam osoby, którym ta sałatka smakuje z ketchupem, ja uważam że to niepotrzebny dodatek, ale każdy ma swój smak i nic mi do tego. Jeśli ktoś nie jadł jeszcze to polecam zrobić i spróbować. 


SKŁADNIKI :
  • 5 ogórków konserwowych
  • puszka kukurydzy konserwowej
  • puszka groszku konserwowego
  • 2 papryki czerwone
  • biała część pora
  • 2 zupki Vifon
  • 1/2 słoiczka majonezu
Ogórki i papryki kroimy w kostkę. Pora w półplasterki. Wrzucamy do miski, dodajemy odsączoną kukurydzę i groszek. Makaron kruszymy (ja to jeszcze robię przed otwarciem w torebce). Do warzyw dorzucamy makaron i wsypujemy wszystkie przyprawy, które znajdują się w zupkach, łącznie z zieleniną i olejem, który nadaje sałatce ostrości. Wszystko mieszamy i na koniec dodajemy majonez. Łączymy dobrze wszystkie składniki i wstawiamy sałatkę do lodówki na przynajmniej 2 godziny, aby makaron zmiękł.





20 listopada 2012

Sałatka z roszponką i rukolą

Będąc w Lidlu, kupiłam rukolę i roszponkę. Nigdy nie jadłam wcześniej tych sałat i powiem, że rukola mnie zachwyciła. Pierwsze skojarzenia miałam, że smakiem przypomina jakieś grzyby. Z sałatą jak dla mnie, nie ma nic wspólnego. Wygląd to jakby malutkie listki mlecza. Na pewno nieraz wrócę do tej sałaty. Na wczorajszą kolację postanowiłam zrobić coś z tych zielonych listków. Przewertowałam lodówkę i przyszła mi do głowy sałatka z karmelizowaną w winie fasolką szparagową, jajkiem, pomidorem i boczkiem. A całość przed podaniem polana sosem czosnkowym. Był to strzał w 10. Sałatka zniknęła zanim się obejrzałam. 


SKŁADNIKI (2 porcje) :
  • garść rukoli

19 listopada 2012

Tarta z boczniakami i kurczakiem

Dziś przepis na dość proste danie a zarazem smaczne. Zrobiłam je na konkurs organizowany przez Damsko-męskie spojrzenie na kuchnię. Akurat miałam w lodówce świeżutkie boczniaki i postanowiła  z nimi poeksperymentować. Jadłam już tartę z kurkami i pieczarkami, więc pomyślałam czemu nie boczniaki. I nie żałowałam ani chwili swojej decyzji, bo smakowało. Największą frajdę z przygotowywania miał mój synuś, gdyż zostawiłam mu troszkę ciasta, aby mógł zobaczyć do czego służy wałek. Zabawa zajęła mu około godziny, a na wywałkowanym przez siebie cieście ułożył na końcu kiełbaskę, ketchup i ser i włożył do piecyka. Był z siebie bardzo dumny, gdyż powiedział, że zrobił pizze dla taty, a tata go chwalił, iż smaczna.



CIASTO:
  • 200 g mąki
  • 100 g margaryny
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1 jajko
  • 3 łyżeczki wody

Mąkę przesiać na stolnicę, dodać sól i zimną margarynę. Posiekać nożem margarynę z mąką, by powstała kruszonka. Następnie wbić jajko i dodać wodę. Delikatnie i krótko zagnieść ciasto, tylko do połączenia się wszystkich składników. Owinąć w folię spożywczą i włożyć na co najmniej 1 godzinę do lodówki.


W międzyczasie gdy ciasto się chłodzi zrobić farsz.

FARSZ:
  •  250 g boczniaków
  • 1 cebula
  • 1 podwójny filet z kurczaka
  • 50 g żółtego sera
  • 100 ml śmietany 18 %
  • 3 jajka
  • 2 łyżki margaryny 
  • sól, pieprz, papryka słodka 

Fileta z kurczaka posypać solą, pieprzem i papryką z obu stron i usmażyć na patelni na malutkim ogniu owinięty w papier do pieczenia. Smażyć po 5 minut z każdej strony. 
Boczniaki opłukać i pokroić w cienkie paseczki. Na patelni rozgrzewamy margarynę, podsmażamy pokrojone boczniaki przez 10 minut pod przykryciem, następnie wrzucamy pokrojoną w piórka cebulę i dusimy pod przykryciem przez kolejne 5 minut. Doprawiamy solą i pieprzem wg uznania. Następnie dorzucamy pokrojoną w cienkie plasterki pierś z kurczaka. Mieszamy i zdejmujemy z ognia, aby przestygło. 

Z jednego jajka zostawiamy żółtko. Pozostałe 2 jajka i białko rozkłócić. 1 łyżeczkę jajka odłożyć do posmarowania ciasta. Następnie jajka wymieszać ze śmietaną. Posolić i popieprzyć do smaku. Dodać starty drobno ser.

Gdy ciasto będzie już dobrze schłodzone to formę do tarty wysmarować margaryną. 3/4 ciasta rozwałkować na koło wielkości formy (jeśli forma jest mniejsza niż 25 cm, to ciasto podzielić na proporcje 4/5 i 1/5). Ja piekłam na dużej blaszce 32 cm, więc na wierzch potrzebowałam więcej ciasta. Resztę czyli w moim przypadki 1/4 ciasta schować do lodówki do dalszego chłodzenia. Przy pomocy wałka ciasto przełożyć do wysmarowanej formy i delikatnie oblepić boki (nie uciskać mocno, by ciasto po upieczeniu nie zrobiło się twarde). Na ciasto położyć papier do pieczenia i wysypać coś co obciąży je - w moim przypadku groch z kukurydzą. Piec 20 minut w 180 stopniach. Po tym czasie wyjąć ciasto z piekarnika i usunąć folię z obciążeniem a spód posmarować odrobiną jajka które zostawiliśmy przy przygotowywaniu farszu. Piec jeszcze 5 minut.  



Na gorący spód wyłożyć farsz z boczniaków, a następnie zalać masą jajeczno-serową. Pozostałą 1/4 część ciasta rozwałkować cieniutko i zrobić kratkę. (Ja robiłam specjalnym wałkiem niestety pierwszy raz go używałam i nie wyszła mi taka doskonała jak być powinna). Ciasto ułożyć na masę i posmarować zostawionym żółtkiem. Piec jeszcze około 20 minut do zrumienienia i ścięcia masy jajecznej.



18 listopada 2012

Ciasto CAPPUCCINO

Nadszedł czas na pierwszy przepis. Znalazłam kiedyś przepis na ciasto o jednym z moich ulubionych smaków czyli cappuccino. Niestety nie pamiętałam z jakiej strony je wzięłam, więc w dzisiejszej dobie internetu, przeszukałam google i po długich poszukiwaniach znalazła źródło a mianowicie blog Niebieskiej Pistacji. Oto link do oryginału: Ciasto cappuccino. Upiekłam to ciasto dla gości i wszyscy byli zachwyceni. Po prostu rozpływa się w ustach. Warto je zrobić, bo jest pyszne.




Zapraszam na przepis:


BISZKOPT:    
  • 5 jajek 
  • 1 szklanka cukru 
  • 1 szklanka mąki 
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia 
  • 2 łyżki kakao

Oddzielić żółtka od białek. Białka z dodatkiem szczypty soli ubić na sztywną pianę a następnie dodawać po jednym żółtku i po łyżce cukru dalej ubijając.
Mąkę, proszek do pieczenia i kakao wymieszać razem a następnie przesiać. Następnie powoli dodawać sypkie składniki do masy jajecznej, delikatnie mieszając.  
Ciasto przełożyć do formy wyłożonej na spodzie papierem do wypieków (u mnie wymiar 32x21).  
Piec w 180 stopniach do tzw. suchego patyczka. Po upieczeniu ostudzić a następnie przekroić na 2 blaty.


PIANKA CAPPUCCINO:
  • 1 cukier waniliowy lub 16 g domowego cukru waniliowego
  • 1 duże opakowanie cappuccino (u mnie śmietankowe)
  • 2 szklanki mleka
  • 300 ml zimnego mleka
  • 2 "Śnieżki"
  • 5 płaskich łyżek żelatyny 


Zagotować 2 szklanki mleka. W gorącym mleku rozpuścić cappuccino, żelatynę i cukier waniliowy. Zostawić do przestudzenia, ale należy pilnować by całkowicie nie stężało.
W 300 ml zimnego mleka ubić na sztywno "Śnieżki". Do bitej śmietany dodawać po łyżce chłodną masę kawową, cały czas miksując - piana powinna być gęsta i puszysta.
Piankę podzielić na dwie części w proporcjach 1/3 pianki i 2/3 pianki.

Na pierwszy blat wyłożyć 2/3 pianki, przykryć drugim biszkoptem i wyłożyć pozostałą1/3 pianki.

Wierzch posypać startą czekoladą i schłodzić.

 
 




17 listopada 2012

Kilka słów na początek ...

Hmm mój pierwszy post. Szczerze boję się trochę, że ten mój blog to zły pomysł. Założyłam go, aby móc podzielić się swoją niespełnioną pasją. Niespełnioną, gdyż zawsze chciałam gotować zawodowo, niestety nie było mi dane iść do Gastronomika. Od dziecka lubiłam brać przepisy i piec. Moim pierwszym ciastem był jabłecznik a drugim murzynek z którego zawsze mi wychodził zakalec. Obecnie pracuję w domu jako mama i jest to wspaniałe doświadczenie. Synek odkąd miał 1,5 roku już lubił mi w kuchni pomagać. Tłukł kotlety, ubijał pianę z białek, wkładał owoce do ciasta, teraz ma 3 lata i jest moim małym pomocnikiem. Umie już obsługiwać większość urządzeń kuchennych. Córcia jest jeszcze malutka ale liczę, że też niedługo będzie nam pomagać. Ten blog ma być skarbnicą sprawdzonych przeze mnie przepisów, abym mogła je mieć wszystkie w jednym miejscu i aby inni mogli też z nich skorzystać. Obowiązki przy dwójce tak żywiołowych dzieci nie pozwolą mi codziennie tu pisać ale mam nadzieję, że co najmniej 2 posty tygodniowo będą. I pewnie nie raz podzielę się moją drugą pasją czyli fotografią. To na tyle teraz ode mnie. Zapraszam jeszcze dziś na słodki przepis na CAPPUCCINO.