9 grudnia 2012

Biszkopt z lekką pianką

Dziś na koniec bardzo mroźnego dnia polecam Wam to delikatne ciasto. Jest to jedna z wersji ptasiego mleczka. Wyszperałam je w internecie na tej stronie : przepisy ze zdjęciami. I cóż ciasto wyszło dobre, nie za słodkie, troszkę kwaskowe. Smakowało znajomym i dzieciom. Moje zdziwienie było jednak duże, gdyż moja wersja w ogóle nie przypomina tej z oryginalnej strony. Nie wiem co zrobiłam nie tak, bo robiłam  krok po kroku wszystko dokładnie tak samo z tą pianką. Moja wyszła ogromna a tam malutka. W tygodniu zadałam pytanie właścicielowi tamtego posta na jaką blaszkę są podane te proporcje. Odpowiedzi nie dostałam, więc upiekłam w mojej standardowej blaszce. I raczej dobrze wybrałam bo biszkopt wyszedł w sam raz do przekrojenia na pół. W większej formie by był za niski. Więc nie wiem w czym tkwi błąd z tym mleczkiem, że go tak dużo. Aha takie spostrzeżenia co do mleka skondensowanego. Ubijałam je po raz pierwszy, robiłam to bardzo długo i mimo to nie ubiło się na tyle sztywno, aby odwrócić miskę i by nie wyleciało. Gdyby też tak Wam się działo to nie ma co się przejmować. Ciasto makowe w oryginale pisało , żeby piec nie więcej niż 20 minut, ja piekłam dłużej po jak dla mnie było jeszcze surowe. Tyle na jego temat, jeśli ktoś się skusi to dajcie znak jak Wam wyszło.





BISZKOPT :
  • 4 jajka
  • 1 szklanka mąki
  • 3/4 szklanki cukru
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżka octu

Z jajek oddzielamy żółtka od białek. Białka ze szczyptą soli ubijamy na sztywną pianę, następnie dodajemy stopniowo cukier i dalej ubijamy, aż cały się rozpuści. W średniej miseczce delikatnie mieszamy żółtka z octem i proszkiem do pieczenia (będzie się pieniło). Tak przygotowane żółtka dodajemy do sztywnych białek i delikatnie mieszamy, aby nie stracić puszystości. Do tak przygotowanej masy dodajemy przesianą mąkę i ponownie bardzo delikatnie, ale dokładnie mieszany. Blaszkę ( u mnie 32x20) wyłożyć papierem do pieczenia, spód wysmarować margaryną i wysypać bułką tartą. Boki zostawić suche. Ciasto przełożyć do formy i piec do tzw. suchego patyczka (około 30-40 minut)  w temperaturze 180 stopni. Z biszkoptu po ostudzeniu delikatnie zdjąć papier z boków i przekroić na 2 blaty.


CIASTO MAKOWE :
  •  5 białek
  •  3/4 szklanki cukru 
  •  1/2 szklanki maku
  •  1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  •  1 łyżka mąki
Białka ze szczyptą soli ubijamy na sztywną pianę, następnie dodajemy stopniowo cukier i dalej ubijamy, aż cały się rozpuści. Mak, mąkę i proszek do pieczenia razem wymieszać i dodać do piany z białek. Delikatnie ale dokładnie połączyć wszystkie składniki. Blaszkę ( u mnie 32x20) wyłożyć papierem do pieczenia, spód wysmarować margaryną i wysypać bułką tartą. Boki zostawić suche. Ciasto przełożyć do formy i piec około 35 minut  w temperaturze 180 stopni.


PIANKA :
  • 1 puszka mleka niesłodzonego skondensowanego (schłodzonego)
  • 2 galaretki w różnych kolorach (u mnie agrestowa i owoce leśne)
  • 2 łyżki cukru pudru
Galaretki każdą osobno rozpuszczamy w 1 szklance wody i zostawiamy, aż zaczną tężeć. 
Zimne mleko dzielimy na 2 równe części.  Następnie każdą oddzielnie ubijamy mikserem (mi nie ubiło się na sztywno) i dodajemy do każdej po tężejącej galaretce i po łyżce cukru pudru. Miksujemy.


PONCZ :
  • 1/2 szklanki ajerkoniaku
  • 1/2 szklanki wody
Do ajerkoniaku dodajemy wodę i mieszamy razem.

 
DODATKI :
  • garść wiórków kokosowych
  • 1 łyżka margaryny
Wiórki podsmażamy na rozgrzanej margarynie do momentu, aż zaczną się robić brązowe.



W blaszce w której piekliśmy ciasta układamy jedną część biszkoptu, polewamy go połową ponczu, następnie wykładamy jedną piankę, przykrywamy ciastem makowym, wykładamy drugą piankę i przykrywamy drugą częścią biszkoptu, polewamy resztą ponczu i od razu posypujemy całe ciasto po wierzchu uprażonymi wiórkami kokosowymi.
Wstawić ciasto do lodówki, by dobrze stężało. Przechowujemy również w lodówce, gdyż w cieple pianka będzie się topiła.

 

1 komentarz:

Dziękuję, za odwiedziny. Miło mi będzie jak podzielisz się ze mną swoją opinią lub wątpliwościami.