Wczorajszego dnia zrobiliśmy sobie małą wycieczkę do lasu z nadzieją, że może znajdziemy choć jednego majowego grzybka. W łódzkim to normalna rzecz, że krawce (koźlarze o czerwonych lub pomarańczowych kapeluszach) i kozaki rosną już o tej porze. I nawet nie spodziewaliśmy się, że znajdziemy ich prawie kilogram. Postanowiłam z nich ugotować zupkę dla męża, gdyż jak wiadomo małe dzieci takich grzybów jeść nie mogą. Wyszła pyszna, u mnie doprawiona pieprzem na pikantnie. Soli wg mnie te 3 łyżeczki były wystarczające, gdyż ostatnio ją ograniczam, ale oczywiście doprawienie pozostawiam Wam wg swojego smaku. Zupa jest treściwa i sycąca. Wychodzi około 4 dużych porcji.
SKŁADNIKI :
- pół dużej pietruszki
- mały kawałeczek selera
- 1 duża marchew
- około 500 g świeżych grzybów leśnych
- 1 duża cebula
- 1 i 1/2 l wody
- 2 liście laurowe
- 4 ziarna ziela angielskiego
- 8 ziaren pieprzu czarnego
- 5 średnich ziemniaków
- 100 g jogurtu naturalnego lub śmietany
- 2 łyżeczki mąki pszennej
- 1/2 pęczka natki pietruszki
- 3 łyżki masła
Do garnka wlewamy wodę i wrzucamy do niej liście laurowe, ziela angielskie i pieprz ziarnisty. Zagotowujemy.
Na patelni rozgrzewamy łyżkę masła i wrzucamy przygotowane warzywa, posypujemy łyżeczką soli i szczyptą pieprzu. Podsmażamy na średnim ogniu około 5 minut, a następnie wrzucamy do gotującej się (wrzącej) wody. Ustawiamy średni gaz i gotujemy, a jednocześnie przygotowujemy grzyby.
Grzyby oczyszczamy, a następnie delikatnie płuczemy i kroimy ogonki w grubą kostkę, a główki w półplasterki (małe główki zostawiamy w całości). Cebulę obieramy i kroimy na pół wzdłuż a następnie na piórka. Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki masła i wrzucamy pokrojoną cebulkę, podsmażamy na złoty kolor i dorzucamy przygotowane grzyby, wsypujemy 2 łyżeczki soli i 1/2 łyżeczki pieprzu mielonego, dusimy pod przykryciem co jakiś czas mieszając, aż będą miękkie (około 20 minut).
W momencie gdy grzyby są już uduszone przekładamy je do gotującej się zupy (po przełożeniu do zupy, patelnię polewamy gorącym wywarem i mieszamy, aby wypukać wszystkie smaki pozostałe po smażeniu, następnie zlewamy znów do garnka).
Zupę z grzybami gotujemy około 15 minut, pod koniec zabielając ją jogurtem naturalnym lub śmietaną rozprowadzonymi w około 100 ml wrzącego wywaru z zupy (tzn do kubka wlewamy zupę do niej wlewamy jogurt lub śmietanę i szybko mieszamy, a następnie wlewamy do garnka z zupą, zawsze w tej kolejności, co by się nie zważyła) i zagęszczamy mąką rozprowadzoną w 1/4 szklanki zimnej wody (woda musi być zimna, aby nie zrobiły się kluski). Na koniec doprawiamy zupę wg swojego smaku pieprzem i solą i wsypujemy natkę pietruszki drobno posiekaną.
Zupa wyszła mi super. Dziękuje za przepis.:)
OdpowiedzUsuńCieszę się że zupka smakowała :-)
UsuńBardzo prosto i klarownie napisany przepis a do tego z naturalnych produktów. Podoba mi się użycie masła zamiast oleju. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak zupki z masłem mają wg mnie lepszy smak a naturalne produkty to istota dobrego dania. I oczywiście każdy przepis staram się pisać tak, aby zrozumiał każdy nawet osoba która pierwszy raz wejdzie do kuchni. :-) Również serdecznie pozdrawiam
UsuńPrzepis godny polecenia,naprawdę zupka smakuje -i ten smak świeżych grzybków......pycha!!!!Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zupka się udała i smakowała. Pozdrawiam.
UsuńWITAM,,,TEŻ WSZYSTKIE GRZYBKI DO ZUPY,,,ZAWSZE PODSMAŻAM,,,,SĄ SMACZNIESZE,,,
OdpowiedzUsuńTak to prawda i grzybki i warzywa podsmażone nadają zupie lepszego aromatu i smaku :-)
UsuńTa zupa jest obłędna! Pyszności :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna, prosta zupa. a ile w niej smaku :D
OdpowiedzUsuń