Jeśli zostanie Wam nadmiar białek np. po pączkach lub ajerkoniaku to propozycją na ich wykorzystanie może być oto taka lekka pianka. Znalazłam ją tutaj, zmieniłam nazwę, gdyż ptasiego mleczka w ogóle w smaku to nie przypomina. Jest to delikatna pianka, która rozpływa się w ustach i dłoniach. Schłodzona idealna na letnie dni, polecam również choć jedną porcję osobom na diecie odchudzającej. Trochę słodyczy w życiu nie zaszkodzi.
BISZKOPT :
Piekarnik nagrzać do 180 stopni.
Z jajek oddzielić żółtka od białek. Białka z dodatkiem szczypty soli ubić na sztywną pianę, następnie dodawać po łyżce cukru i po jednym żółtku dalej ubijając, do całkowitego rozpuszczenia się cukru. Mąkę przesiać do masy jajecznej i delikatnie, ale dokładnie wymieszać, robiłam to na najniższych obrotach miksera. Spód blaszki ( u mnie 24x24) wyłożyć papierem do pieczenia, wysmarować margaryną i wysypać mąką. Boki zostawić suche. Ciasto przełożyć do formy i piec w nagrzanym piekarniku do tzw. suchego patyczka (około 20 minut).
DODATKOWO :
- mały słoiczek dżemu malinowego
PIANKA :
- 9 białek
- 3 łyżki cukru pudru
- 3 różne galaretki ( u mnie brzoskwiniowa, agrestowa i malinowa)
Przygotować polewę.
POLEWA :
- 50 g czekolady mlecznej
- 1/2 łyżki mleka
- 1/2 łyżki margaryny
Przygotowane ciasto polewamy rozpuszczoną czekoladą i odstawiamy w chłodne miejsce.
Cudne ma kolory, wygląda tak leciutko i delikatnie... Taki letni deser :)
OdpowiedzUsuńFajna taka lekka pianka :)
OdpowiedzUsuńpyszne ciacho,swietny pomysł na wykorzystanie białek:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pianka smakowała :)
Usuń