Na święta wymyśliłam sobie skrzydełka z ananasem. Myślałam, że będę oryginalna z takim połączeniem. I zonk bo mąż stwierdził, że smak mu przypomina kawalerskie czasy, ale co się wiąże z tym, że smakowało. Wszyscy stwierdzili, że z kilku wersji nadziewanych skrzydełek przeze mnie zrobionych te były najlepsze. Więc na niejednej imprezie na pewno się pojawią. Polecam słodko-ostry smak, przeciwieństwa jak wiadomo się przyciągają.
- 10 skrzydełek
- 150 ml syropu ananasowego (użyłam tego z puszki od ananasów)
- 50 ml oleju
- 100 ml śmietany
- 1 i 1/2 płaskiej łyżeczki soli
- 1 czubata łyżeczka słodkiej papryki
- 1 łyżeczka chili
FARSZ:
- 300 g mięsa mielonego drobiowego
- 8 plastrów ananasa z puszki
- 1/2 dużej cebuli
- 1 płaska łyżeczka chili
- 1 płaska łyżeczka pieprzu grubo mielonego
- 6 gałązek grubego szczypiorku
- 1 łyżka masła
- sól
Do mięsa mielonego dodajemy przygotowanego ananasa, szczypiorek i cebulkę. Wsypujemy pieprz i chili. Wszystko dokładnie mieszamy, na końcu doprawiamy solą.
Zamarynowane skrzydełka nadziewamy farszem, końce skrzydełek spiąć wykałaczkami.
Blaszkę wykładamy rękawem do pieczenia i wykładamy przygotowane skrzydełka. Przykrywamy folią aluminiową i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 205 stopni na 45 minut, następnie zdejmujemy folię, zwiększamy temperaturę piekarnika na maksimum i pieczemy jeszcze około 15 minut, do zrumienienia skórki.
Skrzydełka świetnie się sprawdzą na imprezie zarówno jako zimna jak i ciepła przekąska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, za odwiedziny. Miło mi będzie jak podzielisz się ze mną swoją opinią lub wątpliwościami.