5 lipca 2013

Kompot czereśniowo-porzeczkowy z miętą

W czasie mojego przeziębienia mąż oberwał czereśnie z drzewa, ale niestety mało ich było, gdyż przez deszcze, które nawiedziły naszą okolicę większość owoców pogniła. Mi udało się oberwać czerwoną porzeczkę. Mając te 2 owoce ugotowałam kompot i zapasteryzowałam na zimę, bo niestety przy złym samopoczuciu nie miałam siły i ochoty na nic innego. Kompot ten jest do picia bez rozcieńczenia, ewentualnie możemy dorzucić kilka kostek lodu. Dzięki mięcie ma rześki smak. Jak dla mnie połączenie wyszło idealne.


SKŁADNIKI :
  • 1,5 kg czerwonych czereśni
  • 1 kg czerwonych porzeczek
  • duży pęczek mięty ok 20 gałązek
  • 1 szklanki cukru
  • 5 litrów wody
Czereśnie opłukać, następnie wydrylować.
Porzeczki poobrywać tak, aby zostały nam tylko czerwone kuleczki, przepłukać na druszlaku.
Do dużego garnka wrzucamy czereśnie, porzeczki i opłukane gałązki mięty. Wsypujemy cukier i zalewamy wodą.
Gotujemy wszystko na małym ogniu , aż kompot się zagotuję i zostawiamy jeszcze na gazie przez 10 minut. Następnie wyłączamy, gałązki mięty wyjmujemy z garnka i wyrzucamy, a gorący kompot przelewamy do dobrze umytych słoików, zakręcamy i odstawiamy do wystudzenia.
Zimne słoiki wkładamy do dużego garnka, zalewamy zimną wodą tak by sięgała do dekielków i gotujemy na średnim ogniu przez 5 minut od momentu, kiedy zacznie wrzeć.  Gorące słoiki wyjmujemy z wody i stawiamy na ściereczce do góry dnem, czyli na dekielkach. Kiedy ostygną wynosimy w ciemne miejsce.




1 komentarz:

  1. super połaczenie - pychota!

    http://sierotkamarysiawkuchni.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za odwiedziny. Miło mi będzie jak podzielisz się ze mną swoją opinią lub wątpliwościami.