Niedawno postanowiłam wyhodować swój własny zakwas na chleb. Pierwszy wypiek jaki zrobiłam z jego użyciem to właśnie ten chlebek mleczny, który znalazłam na blogu Doroty. U mnie struktura miąższu wyszła inna, mimo to chlebek był bardzo smaczny, choć troszkę się kruszył, ale pewnie dlatego, że mój zakwas był wtedy jeszcze bardzo młody i nie pracował do końca tak jak powinien. Chlebek na pewno powtórzę jeszcze nie jeden raz i wrzucę tutaj zdjęcie kolejnego wypieku dla porównania. Zakwas jaki tutaj użyłam był żytni razowy.
SKŁADNIKI :
- 250 ml aktywnego zakwasu żytniego lub pszennego
- 2/3 szklanki mleka
- 1/4 szklanki ciepłej wody mineralnej
- 2 łyżki roztopionego masła
- 1 łyżka cukru
- niepełna łyżka soli
- 3 i 1/4 szklanki mąki pszennej typ 650
- 7 g świeżych drożdży
Do dużej miski przesiać mąkę, dodać sól.
Do małej miseczki włożyć drożdże i zasypać cukrem. Przemieszać, aż się drożdże rozpuszczą, dodać ciepłą wodę i 3 łyżki mąki, wymieszać. Zostawić w ciepłym miejscu na 15 minut, aż rozczyn zacznie pracować.
Kiedy rozczyn pracuje wlewamy go do miski z mąką, dodajemy również zakwas z mlekiem. Wyrabiamy przez około 10 minut, aż ciasto będzie gładkie i jednolite. Pod koniec dodać roztopione masło i jeszcze krótko wyrobić do połączenia się tłuszczu z ciastem.
Miskę z wyrobionym ciastem (można delikatnie posypać mąką) przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe, bez przeciągów miejsce do momentu, aż podwoi swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto wyrabiamy przez około 2 minuty. Formy do pieczenia (u mnie naczynia żaroodporne) wysmarować olejem i obsypać otrębami lub mąką. Przełożyć ciasto do przygotowanych foremek, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe, bez przeciągu miejsce na około godzinę, a dokładniej do momentu, aż ciasto podwoi swoją objętość.
Na 10 minut przed końcem wyrastania nagrzać piekarnik do 240 stopni.
NA WIERZCH:
- 1 jajko
- 2 łyżki śmietany 30 %
- dowolne nasiona do posypania
Wyrośnięte chlebki posmarować mieszanką jajka ze śmietaną i posypać nasionami.
Chlebki wstawić do nagrzanego piekarnika, następnie zmniejszyć temperaturę do 190 stopni i piec jeszcze przez około 20-30 minut.
Gorące chlebki całkowicie ostudzić na kratce.
Też ostatnio robiłam ten chleb. Jest bardzo dobry.
OdpowiedzUsuńTeż nam smakował ;-)
Usuńmmmm domowy chlebek, uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie przyprawzyciekolorami.blogspot.com
Odwiedziłam, polubiłam, ciekawy blog i rzeczywiście kolorowy. Pozdrawiam
UsuńWyglądaja pysznie !
OdpowiedzUsuńJola były pyszne, większy zjedliśmy, mniejszym zawiozłam w gości. :-)
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńchleb na zakwasie, świetnie, tylko nie ma informacji o tym jak taki zakwas zrobić, niestety ja nie potrafię, a bardzo bym chciała zrobić taki chleb.
Jak znajdę kiedyś czas to napiszę jak zrobić. Dobrym rozwiązaniem jest też mapa zakwasowa.
Usuń