Od miesiąca lipca nawiązałam współpracę partnerską ze sklepem Redcoon.pl. Miałam do wyboru jeden sprzęt spośród czterech, a że już od dłuższego czasu strasznie za mną chodziły orzeszki z kremem, więc nad wyborem w zasadzie się nie zastanawiałam, wybrałam Gofrownicę z wymiennymi płytkami. Pierwsze co mnie w niej zachwyciło to cudowny niebieskawy kolor, po prostu prezentuje się świetnie, ale przecież nie to jest ważne. Więc do rzeczy sprzęt ten ma wymienne płytki dzięki którym upieczemy połówki łupinek orzeszków, drugi wariant to 2 gofry i wreszcie płytka do połówek ciasteczek w klimacie zimowym.
Do łatwego użytkowania w komplecie dołączone są dwie ceramiczne płytki, które pomogą nam w zdjęciu i zmianie gorących płytek.
Minusem jest instrukcja, która podaje kilka języków, ale niestety bez polskiego.
Tak bardzo mnie ten orzeszki korciły, że w sobotę poszły na pierwszy ogień. Z braku dużej ilości czasu wybrałam przepis znaleziony u Krysi, lekko go zmodyfikowałam na smak kakaowy. Ciasto na te łupinki to takie gęste naleśnikowe, czas pieczenia powinniśmy dobrać sobie wg tego czy ciastka mają być mocno spieczone czy bardziej miękkie. Blaszki smarowałam olejem tylko za pierwszym razem, później już nie było potrzeby, bo ciasteczka nie przywierały.
Moja wersja orzeszków miała być napełniona bitą śmietaną, ale gdy poszłam szykować się w gości, mąż pokazał dzieciom jak to ciasta można zamoczyć w Danio. Frajdę miały ogromną i zdziwienie moje było, że synek niejadek zjadał tak jedno za drugim. Mężowi udało się uwiecznić te beztroskie chwile na zdjęciach. Niestety bita śmietana już była nie potrzebna, więc została schowana do gofrów, ale o nich w drugim poście będzie.
Ogromnym plusem tego opiekacza są wyjmowane płytki, gdyż wystarczy je zdjąć i wsadzić pod wodę. Nie trzeba się zamartwiać, że gdzieś w zakamarki naleci nam woda, a sprzęt się nie domyje.
SKŁADNIKI:
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżka kakao
- 2 łyżki cukru
- 1 jajko
- 1/2 szklanki mleka
- 2 łyżki oleju rzepakowego
Opiekacz nagrzewamy z włożonymi płytkami do orzeszków (możemy również z tego ciasta upiec te zimowe motywy). Delikatnie za pomocą pędzelka smarujemy olejem i wlewamy ciasto do około 2/3 pojemności każdego ciasteczka i zamykamy. Pieczemy około 5 minut (w zależności jaki efekt wypieczenia chcemy uzyskać).
Łupinki najlepiej jeść świeże, gdyż im dłużej leżą tym bardziej wysychają. Możemy je napełnić ulubionym kremem, bitą śmietaną lub wg własnej fantazji.
U mnie zjedzone maczane i napełniane serkiem Danio.