W ubiegłym miesiącu ominęła mnie zabawa w wyzwanie, a szkoda bo jest to fajna motywacja. W marcu Marta i Paulina dały temat "desery bez pieczenia". Pomysłów w głowie pełno, ale jednak wygrał pierwszy na moje ulubione ciasto z dzieciństwa czyli Stefankę na herbatnikach. Jest pyszna i nie można się jej oprzeć. Przepis mam z opakowania herbatników, lekko zmieniony na ciut większą porcję. Jeśli jeszcze jej nie jedliście to gorąco polecam przygotować. Możemy to ciasto z powodzeniem zrobić 2 dni wcześniej, gdyż czas stania w chłodzie działa na korzyść smaku.
KREM :
- 250 masła roślinnego lub margaryny (w temperaturze pokojowej)
- niepełna szklanka cukru pudru
- szczypta soli
- 1/2 buteleczki aromatu rumowego
- 4 żółtka
- 4 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
- 100 ml wrzącej wody
W szklance kawę rozpuszczalną zalać wrzącą wodą, wymieszać i odstawić do ostudzenia.
Żółtka wbić do garnuszka, dodać cukier puder i sól. Postawić
ten garnek na garnku większym wypełnionym do 1/4 wysokości wodą (garnek z żółtkami , ma nie dotykać wody). Tak przygotowane garnki postawić na
małym ogniu, aby woda się delikatnie gotowała i wytwarzała się pomiędzy garnkami
para. Na najwyższych obrotach miksera miksować , aż cukier się
całkowicie rozpuści, masa zrobi się bardzo puszysta. Następnie
zdjąć z ognia i wlewać stróżką zimną kawę wciąż ucierając. Tak przygotowaną masę odstawiamy na bok i bierzemy drugą miskę do której wkładamy masło (margarynę) i dokładnie ucieramy, aż będzie puszyste. Następnie cały czas ucierając dodajemy po łyżce masy kawowej (należy to robić powoli, dokładnie miksując po każdym dodaniu do połączenia, aby masa się nie zważyła). Gdy już masło połączy się z całą masą kawową dodajemy aromat rumowy i mieszamy. Krem wstawiamy do lodówki na czas przygotowania mleka.
DODATKOWO :
- duża paczka herbatników
- 200 ml mleka
Mleko zagotować i ostudzić.
Na desce do krojeniu lub w brytfance układamy folię aluminiową lub papier do pieczenia. Krem wyjmujemy z lodówki. Po jednym herbatniku wkładamy do mleka, po kilka sekund moczymy w zimnym mleku i układamy na folii rząd 6 herbatników łącząc je szerszymi bokami. Następnie smarujemy cienką warstwę kremu i znów moczymy herbatniki, układamy na masie i smarujemy kremem. I tak powtarzamy do wyczerpania kremu, ostatnią warstwę mają stanowić herbatniki. Ciasto wstawiamy do lodówki i przygotowujemy polewę.
POLEWA :
- 100 g margaryny lub masła
- 2 łyżki wody
- 2 czubate łyżki kakao naturalnego
- 3 łyżki cukru
Im dłużej ciasto stoi w lodówce, tym jest smaczniejsze, ale ma wadę bo bardzo szybko znika i trudno poprzestać na jednym kawałku.
W akcji wspólnego przygotowywania deserów brali udział :
Paulina : Moja pasja smaku
Marta : Magiczne życie Marty
Marta : Magiczne życie Marty
Kasia : Bake & Taste
Monika : Bon appétit
Magda : My simple kitchen
Gosia : Codzienna kuchnia niecodzienna
Iwona : Izioni pyszne smaki
Ewa : Ewa kuchennie
Justyna : Tysia gotuje
Marzena : Zacisze kuchenne
Beata : Stare gary
Patryk i Ada : Cookpl
Monika : Bon appétit
Magda : My simple kitchen
Gosia : Codzienna kuchnia niecodzienna
Iwona : Izioni pyszne smaki
Ewa : Ewa kuchennie
Justyna : Tysia gotuje
Marzena : Zacisze kuchenne
Beata : Stare gary
Patryk i Ada : Cookpl
Agata : Myszka gotuje
Gosia : Co do jedzenia
Gosia : Co do jedzenia
Stefanka! Dawno nie jadłam a zawsze lubiłam . Smakowita!
OdpowiedzUsuńUwielbiam :) !!!!
OdpowiedzUsuńpamiętam ją z czasów gdy moja babcia przygotowywała :) też na herbatnikach! super :)
OdpowiedzUsuńEkstra! Bardzo fajne , przepis zaraz sobie zapiszę do wypróbowania !
OdpowiedzUsuńFajniutki deser:)
OdpowiedzUsuńMam w rodzinie takiego małego łasucha, który przepada za taką stefanką :) Fajnie, że mi o niej przypomniałaś :)
OdpowiedzUsuńile warstw!!! wspaniale się prezentuje
OdpowiedzUsuńSuper przepis! Ja dziś raczę się Stefanką (taką pieczoną ;)) mojej Babci :)
OdpowiedzUsuńZ ciastek układałam kiedyś chatkę baby Jagi, ale tam były masy serowe. Chętnie skosztowałabym Twojej propozycji:-)
OdpowiedzUsuńChatkę też kiedyś robiłam i chyba czas, aby też na blogu się pojawiła :)
Usuńale fajny przepis :) wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się ten przepis podoba, przyznam że nigdy nie jadlam takiego deseru, nie używam margaryny czy mogę zastąpić ją masłem?
OdpowiedzUsuńOczywiście że można zastąpić margarynę masłem :)
Usuńjak ja dawno nie jadłam stefanki :)
OdpowiedzUsuńto smak mojego dzieciństwa:)
OdpowiedzUsuń