Dzięki współpracy blogerskiej ze sklepem redcoon.pl w tym miesiącu miałam przyjemność testować obręcz do przekrajania biszkoptów renomowanej niemieckiej firmy Zenker. W skład kompletu wchodzi obręcz która pozwoli nam przeciąć placek o średnicy 26 lub 28 cm, długi twardy nóż i tackę ułatwiającą pracę z blatami. Produkt wykonany jest ze stali nierdzewnej, obręcz posiada 7 wycięć, dzięki którym możemy biszkopt pokroić na różne grubości i na wiele placków.
Obręcz otrzymałam pod koniec ubiegłego tygodnia i dobrze się złożyło, bo akurat zbliżały się moje urodziny, więc upieczenie tortu było wskazane. Upiekłam okrągły biszkopt i postanowiłam skorzystać przy krojeniu z pomocy obręczy. Na opakowaniu jest odnośnik do strony na której ma być pokazane jak korzystać ze sprzętu, niestety za dużo tam się nie dowiemy. Minusem jest, że w pudełku nie ma instrukcji obsługi. Ja gapa nie dopatrzyłam, że na pudełku było pokazane, aby włożyć wykałaczkę, która pomoże nam w równym okrężnym przekrojeniu. I nie pomyślałam, żeby w czasie krojenia dociskać biszkopt dłonią, przez co ciasto podnosiło mi się i w niektórych miejscach źle się pokroiło. Na drugi raz już będę mądrzejsza i na pewno lepiej sobie poradzę, bo nie ukrywam, że obręcz dużo pomaga w krojeniu i blaty wychodzą równej grubości. Po prostu potrzeba troszkę wprawy, a nie od dziś wiadomo, że człowiek uczy się na błędach.
A teraz krótka notka dotycząca tortu. Powstał na szybko, dekorowany ekspresowo czekoladą i gotowymi listkami czekoladowymi. Tort mimo, że szybki to bardzo smaczny i wilgotny. I co najważniejsze nie jest przesadnie słodki. Taki w sam raz. Zrobiłam go na niedzielę choć urodziny obchodziłam na początku tygodnia. Taka mała zmyłka była. Portale społecznościowe mają to do siebie, że gdy pokazują że obchodzimy urodziny, to życzenia nam piszą wszyscy, nawet Ci którzy na ulicy udają, że nas nie widzą. Dlatego ja takiej praktyki nie prowadzę i daty urodzin nie udostępniam. I co szczere życzenia ze znajomych w dniu urodzin złożyła mi tylko jedna osoba, bo tylko ona pamiętała, zawsze mogę na Ciebie liczyć Emilko. Dziękuję. Macie podobne doświadczenia?
BISZKOPT :
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Dno tortownicy (u mnie 26 cm) wykładamy papierem do pieczenia, smarujemy margaryną i obsypujemy mąką. Boki mają zostać suche.
Mąkę ziemniaczaną mieszamy z mąką pszenną i razem przesiewamy. Z jajek oddzielamy żółtka od białek. Białka ze szczyptą soli ubijamy na sztywno mikserem na najwyższych obrotach, następnie dodajemy po trochu cukru i dalej ubijamy mikserem, aż cały cukier się rozpuści. Do tak ubitej piany dodajemy po jednym żółtku i miksujemy na wolnych obrotach miksera. Na samym końcu dodajemy przesiane mąki i na najwolniejszych obrotach miksujemy krótką chwilkę, aby tylko składniki się połączyły.
Do przygotowanej formy wlewamy ciasto i pieczemy przez około 40 minut do tzw. suchego patyczka. Ciasto od razu po upieczeniu opuszczamy na stół wyłożony ściereczką z wysokości około 50 cm, aby powietrze uciekło. Następnie odstawiamy na bok do całkowitego wystudzenia.
Zimny biszkopt przekroić na 3 blaty.
KREM :
- 2 budynie malinowe bez cukru
- 4 łyżki cukru
- 700 ml mleka
- 250 g margaryny
- 100 ml soku malinowego
Margarynę utrzeć na puch, następnie dodawać po łyżce zimnego budyniu i dokładnie ucierać mikserem, na koniec strużką wlać sok malinowy wciąż ucierając.
PONCZ :
- 100 ml soku malinowego
- 50 ml wódki
DODATKI :
- mały słoiczek dżemu malinowego
POLEWA :
- 200 g gorzkiej czekolady
- 4 łyżki mleka
DEKORACJA :
- wiórki kokosowe
- gotowe listki czekoladowe
Przechowywać ciasto w lodówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, za odwiedziny. Miło mi będzie jak podzielisz się ze mną swoją opinią lub wątpliwościami.