To było jedno z tych ciast, które zobaczyłam na zdjęciu i nie mogłam sobie wybić z głowy. Przepis znalazłam na blogu Dorotuś i szczerze zastanawiałam się czy je upiec, gdyż jak to komentarze jednym smakuje, drugim mniej, ale nie od dziś wiadomo, że smaki są różne więc zbytnio uwagi do tego nie przywiązywałam. Bardziej zastanawiały mnie zdjęcia dodawane w komentarzach, gdyż nie odzwierciedlały ciasta Doroty, a ja do murzynkowego zakalca zawsze miałam ogromne szczęście. Jednak zdecydowałam się na nie i nie żałuje. Wyszło pulchne, mięciutkie, mocno czekoladowe i nie słodkie i to był dla mnie ogromny plus, gdyż jakoś nie przepadam za bardzo słodkimi wypiekami. Jak dla mnie ciasto idealne.
SKŁADNIKI :
(wszystkie w temperaturze pokojowej)
- 2 duże jajka
- 100 ml oleju
- 250 ml maślanki
- 250 g mąki pszennej (dałam typ 650)
- 150 g cukru
- 2 łyżki kakao
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 3 łyżeczki przyprawy korzennej (dałam domową)
- 100 g gorzkiej czekolady
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Czekoladę siekamy w jak najmniejsze kawałeczki, gdyż nie rozpuści się w cieście, tylko zostanie w swojej strukturze.
Do jednej miski przesiewamy mąkę, kakao i sodę. Dodajemy przyprawę korzenną i cukier. Wszystko mieszamy.
Do drugiej miski wbijamy jajka, wlewamy maślankę i olej. Miksujemy do momentu, aż wszystkie składniki się połączą (około 60 sekund). Następnie wsypujemy produkty sypkie z miski i ponownie miksujemy, ale tym razem troszkę dłużej, a dokładnie do momentu, aż cukier się rozpuści i nie będzie wyczuwalny. Na koniec wsypujemy posiekaną czekoladę i delikatnie mieszamy łyżką. Tak przygotowane ciasto wlewamy do przygotowanej foremki.
Wstawiamy do gorącego piekarnika i pieczemy przez około 60 minut do tzw suchego patyczka. Zostawić w piekarniku do całkowitego wystudzenia.
Ja ciasto posypałam cukrem pudrem.
UWAGA : Ja ciasto patyczkiem sprawdzałam w kilku miejscach, gdyż w gorącym cieście czekolada się klei i jeśli na nią trafimy to oblepi patyczek, dlatego warto sprawdzić jeszcze w kolejnym miejscu, najlepiej tam gdzie ciasto jest najwyższe.
Wygląda na cudownie wilgotne, takie lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńJest wilgotne, ale tylko troszeczkę. Mimo to szybko znika.
Usuń