Czarny bez (Sambucus nigra), u mnie w domu nazywany dzikim, a jeszcze w innych regionach Polski lekarskim rośnie przy wielu blokowiskach, w parkach, lasach itp miejscach. Od dziecka mówiono mi, że nie wolno go zrywać bo jest trujący. I tak właśnie jest, gdyż każda część tego krzewu od gałęzi po liście i owoce zawiera trujący związek zwany Sambunigryną. No, ale czarny bez jest też źródłem wielu witamin. Przekonałam się o tym wiosną, gdy synek chorował. Lekarka przepisała mu naturalny syrop z czarnego bzu, wtedy była to nowość i moje zdziwienie w aptece było ogromne, bo za malutką buteleczkę zapłaciłam około 30 zł. Owoce owego krzewu mają właściwości przeciwgorączkowe, wypotne, wykrztuśne, moczopędne. Korzystając, że w lesie z dala od zanieczyszczeń rośnie go dużo postanowiłam na zimę zrobić samemu syrop, bo po co kupować coś co można mieć za darmo. Owoce należy zrywać tylko dojrzałe (czarno-fioletowe), gdyż zielone są silnie trujące. Najlepszą porą na zbiór jest słoneczny dzień, który poprzedził dzień deszczowy. Owoce czarnego bzu przestają być trujące po obróbce w wysokiej temperaturze, dlatego bardzo ważne jest, aby taki syrop gotować, a nie tylko zasypywać owoce cukrem. Polecam taki sok zwłaszcza mamom malutkich dzieci, co by nie karmić ich zimą lekami, zwłaszcza antybiotykami. Profilaktycznie taki syrop możemy dodawać do herbaty z plasterkiem cytryny, lub po prostu dawać po 3 łyżeczki dziennie. Naturalne produkty potrafią działać cuda, więc warto z nich korzystać.
SKŁADNIKI :
- 1,2 kg owoców czarnego bzu (waga już samych dojrzałych kuleczek, bez łodyżek)
- 600 ml wody
- 1 kg cukru
Do wyparzonych słoiczków lub buteleczek (np. po soczkach typu Kubuś) przelewamy gorący syrop i zakręcamy. Odstawiamy do wystudzenia.
Zimne słoiki wstawiamy do garnka, wlewamy do połowy wysokości słoików wodę, stawiamy na gazie i pasteryzujemy przez 5 minut od zagotowania wody. Przechowujemy w ciemnym i chłodnym miejscu.
Witam syrop przepyszny - wczoraj zrobiłam a dzis moi synowie piją ( akurat przytrafił nam sie katar). Dziękuje za przepis. Pozdrawiam Dominika
OdpowiedzUsuńCieszę się że smakuje. Moje bąble też już go w ubiegłym tygodniu popijali. I nawet obyło się bez lekarstw. Również serdecznie pozdrawiam
UsuńWitam. Tak syrop można też otrzymywać w Sokowniku. Czyli takim garnku 3 częściowym z rurką. Moja mama kiedyś właśnie tak robiła i sok był też super.
OdpowiedzUsuńJa sokownika niestety nie mam, więc radzę sobie jak mogę. Na pewno i jeden i drugi sok równie pyszny :-)
UsuńProszę o informację ile soku otrzymamy z takiej porcji (1,2kg/600ml/1kg) - jakie słoiki należy przygotować. Czy lepiej trzymać sok w mniejszych słoiczkach czy większych (250ml czy np. 1l).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witam, niestety nie jestem w stanie teraz podać ile wyszło soczku, szczerze nie sprawdzałam. A ja powlewałam do małych słoiczków po koncentracie i musztardzie, gdyż wydaje mi się to lepsze rozwiązanie niż duży słój, gdyż nie zawsze wszystko na raz się wypije. Pozdrawiam :)
UsuńOd dwóch lat "produkuję"syrop oraz dżem z czarnego bzu z dodatkiem cytrusów i kwaśnych jabłek,pychota.Wnuki nie wiedzą co to przeziębienie.
OdpowiedzUsuńDziękuję fajna inspiracja z tym jabłkiem, spróbuję na jesieni. Mój synek bardzo polubił ten sok, pije codziennie z wodą, w razie kataru kilka razy łyżką bez rozcieńczenia, córeczka z dystansem podchodzi, czasem się napije ale rzadko ;)
UsuńA dlaczego trzeba gotować owoce 2 godziny, a potem sam sok jeszcze godzinę?
OdpowiedzUsuńNie lepiej dać mniej wody, żeby potem nie odparowywać godzinami, za to syrop będzie miał więcej wartości :)
Syrop ten ma bardzo dużo wartości, to nie jest sok, żeby wody nie dodawać. Kto wypróbuje ten przepis na pewno się nie zawiedzie i nie będzie mu przeszkadzało dłuższe przygotowanie.
UsuńCzy syrop podajemy w momencie przeziębienia czy codziennie zapobiegawczo?
OdpowiedzUsuńTo już od nas samych zależy, ale najlepiej pić codziennie dla uodpornienia.
Usuń